Nie wybierasz jeansów. Wybierasz wersję siebie, którą chcesz poznać.
Każde jeansy to nie tylko wybór stylu – to decyzja, którą wersję siebie chcesz dziś założyć.
Każde jeansy to nie tylko wybór stylu – to decyzja, którą wersję siebie chcesz dziś założyć.
Czasem jedna piosenka potrafi otworzyć drzwi do miejsc, w których byliśmy tylko sercem.
Niektóre drogi prowadzą donikąd, ale to właśnie na nich zostawiamy najwięcej siebie.
Nie muszę być jak ojciec ani jak matka – jestem sobą, choć w środku czasem mieszka nas dwóch.
Zapach, który prowadzi jak nocna jazda – dynamiczny, pewny siebie i hipnotyzujący jak syntezatorowy bit „Kids” ze Stranger Things
365 dni, 25oz surowego denimu i ja – rok w jeansach, które najpierw mnie pokonały, a potem stały się moją drugą skórą.
Niektóre zapachy nie tylko zostają w pamięci – one budują to, kim jesteś.
Błękit jej oczu, szelest kasety w walkmanie i gitara prowadząca mnie przez Kosmos.
Jeansy były kiedyś tylko spodniami – aż poznałem selvedge denim. Iron Heart 555 najpierw mnie pokonały, a potem stały się moją drugą skórą.
Ten zapach zostaje jak ziemia na dłoniach po przekopaniu ogrodu.