Gdzie kończy się indywidualność, a zaczyna ucieczka?
Czy naprawdę jesteś sobą, czy tylko dobrze uciekasz przed tym, kim nie chcesz być?
Czy naprawdę jesteś sobą, czy tylko dobrze uciekasz przed tym, kim nie chcesz być?
Każde jeansy to nie tylko wybór stylu – to decyzja, którą wersję siebie chcesz dziś założyć.
Czasem jedna piosenka potrafi otworzyć drzwi do miejsc, w których byliśmy tylko sercem.
Niektóre drogi prowadzą donikąd, ale to właśnie na nich zostawiamy najwięcej siebie.
Nie muszę być jak ojciec ani jak matka – jestem sobą, choć w środku czasem mieszka nas dwóch.
Zapach, który prowadzi jak nocna jazda – dynamiczny, pewny siebie i hipnotyzujący jak syntezatorowy bit „Kids” ze Stranger Things
365 dni, 25oz surowego denimu i ja – rok w jeansach, które najpierw mnie pokonały, a potem stały się moją drugą skórą.
Niektóre zapachy nie tylko zostają w pamięci – one budują to, kim jesteś.
Błękit jej oczu, szelest kasety w walkmanie i gitara prowadząca mnie przez Kosmos.
Jeansy były kiedyś tylko spodniami – aż poznałem selvedge denim. Iron Heart 555 najpierw mnie pokonały, a potem stały się moją drugą skórą.